niedziela, 24 lipca 2016

Lawenda...

Witajcie :)

Dzisiaj krótki wpis dla wszystkich miłośniczek lawendy, koloru wrzosowego i fioletowego. 
W weekend odwiedziłam urocze miejsce PRZYSTANEK LAWENDAgdzie  można nacieszyć oczy tymi roślinkami i popatrzeć jak rosną na większym obszarze. Taka mała namiastka Prowansji :)

Zresztą zobaczcie same :)







A tu roślinka o nazwie Perowskia. 




niedziela, 3 lipca 2016

Plan doskonały a przypadek ;)

Witajcie, 

Dzisiejszy wpis powstał trochę dzięki Dorocie z bloga Weniger ist mehr .
Po obejrzeniu zdjęć zastawy z motywami morskimi  (zachęcam do obejrzenia postu Doroty tutajnie mogłam przestać o nich myśleć i zdecydowałam się udać do sklepu KIKa. Nie mieszkam w Warszawie i aby odwiedzić ten sklep musiałam nieźle się natrudzić, aby zaplanować podróż i w miarę szybko dotrzeć do celu. A że "baba" uparta jest  to nic jej nie powstrzyma w realizacji planu ;) i któregoś pięknego piątkowego wieczoru wybrałam się do sklepu. Na miejscu okazało się, że owszem talerzyki w kształcie rybek były, ale jakiś czas temu i ......niepocieszona wróciłam do domu. 
Po około dwóch tygodniach wybrałam się do galerii handlowej, żeby pooglądać sobie różności na wyprzedaży. W sklepie Home & You była podobna kolekcja, ale czegoś im brakowało. Niby podobne, ale nie taaakie ;) Chodząc po galerii zdzwoniłam się z siostrzenicą i okazało się, że jest ze znajomymi w tej samej galerii i mogę z nimi wrócić do domu samochodem. Uprzedzili mnie, że po drodze mieli wstąpić tylko do jednego sklepu i tym sklepem był ....no kto zgadnie :) ....tak, tak... nic innego jak nowo otwarty, kolejny sklep KIKa. Pojechaliśmy więc i po wejściu do niego naszym oczom ukazała się w pierwszym rzędzie półeczka na której stoją i czekają na mnie piękne talerzyki rybki i rozgwiazdy. Czujecie moją radość? hehehehe

Wybrałam kolor kremowy, który można dowolnie łączyć z innymi barwami i do wszystkiego pasuje. 
I tak o to talerze prezentują się u mnie. 




Na stole leży obrus kupiony w jakimś "bardzo drogim sklepie" ;) za ok. 4 pln i ładnie komponuje się  z moimi zdobyczami. 







A tu pyszna kawka po śniadaniu :)




Swoja drogą, czy ten świat nie jest mały? ;) Dorota pisze o talerzach w Niemczech a ja mogę je kupić w Warszawie ;) Nie do pomyślenia kilkanaście lat temu...hmmm a może już kilkadziesiąt ;)

Miłego poniedziałku życzę. 

Agnieszka